Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Uratowali 26-latka chcącego odebrać sobie życie

Data publikacji 09.06.2017

Zdecydowana reakcja grodziskich policjantów przyczyniła się do uratowania życia 26-letniemu mężczyźnie, który po zażyciu sporej ilości tabletek nasennych, a następnie zapiciu ich alkoholem oddalił się w nieznanym kierunku. Policjanci odnaleźli mężczyznę siedzącego w zaroślach w odludnym miejscu z podciętymi żyłami. Funkcjonariusze natychmiast opatrzyli rany i wezwali pogotowie. Młody mieszkaniec gminy Kamieniec trafił ostatecznie na oddział toksykologiczny jednego z poznańskich szpitali. Jego życiu i zdrowiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.

W poniedziałek 5 czerwca br. około godz.: 16:30 dyżurny grodziskiej jednostki Policji otrzymał zawiadomienie o awanturze do jakiej doszło w jednym z domów na terenie powiatu grodziskiego. W trakcie kłótni młody mężczyzna w akcie desperacji zażył sporą ilość tabletek nasennych, a następnie popił je alkoholem. Na domiar złego zaczął ciąć sobie ręce mówiąc, że nie chce już żyć. Według osoby zgłaszającej, mężczyzna ten będąc w takim stanie wyszedł z domu w nieznanym kierunku.

Policjanci z Zespołu Patrolowo – Interwencyjnego w składzie sierżant Sebastian Sroczyński oraz posterunkowy Karol Płóciniczak natychmiast po przybyciu na miejsce wezwania rozpoczęli  poszukiwania za zdesperowanym mężczyzną. Po kilkunastu minutach policjanci odnaleźli 26-letniego mężczyznę siedzącego w zaroślach w odludnym miejscu w odległości około 1,5 km od domu, z którego wyszedł. 26-latek siedział zakrwawiony będąc jednocześnie w bardzo złym stanie psychicznym. Funkcjonariusze natychmiast opatrzyli krwawiące rany, a za pośrednictwem oficera dyżurnego wezwali na miejsce Zespół Pogotowia Ratunkowego. W oczekiwaniu na karetkę policjanci przez cały czas monitorowali stan młodego mężczyzny.


Pogotowie przetransportowało poszkodowanego do grodziskiego szpitala, gdzie tam rozpoczęto dalsze czynności zmierzające do ratowania jego życia. Ostatecznie mężczyzna trafił na oddział toksykologiczny jednego z poznańskich szpitali. Dziś już 26-letniemu mężczyźnie nie zagraża niebezpieczeństwo.

Powrót na górę strony